dzisiaj jest sobota, 07 grudnia 2024
Booking.com

Kliknij województwo, aby zobaczyć atrakcje.

Mapa atrakcji dolnośląskie kujawsko-pomorskie lubelskie lubuskie łódzkie małopolskie mazowieckie opolskie podkarpackie podlaskie pomorskie śląskie świętokrzyskie warmińsko-mazurskie wielkopolskie zachodniopomorskie

Kliknij województwo, aby zobaczyć wycieczki.

Mapa wycieczek dolnośląskie kujawsko-pomorskie lubelskie lubuskie łódzkie małopolskie mazowieckie opolskie podkarpackie podlaskie pomorskie śląskie świętokrzyskie warmińsko-mazurskie wielkopolskie zachodniopomorskie

Kliknij województwo, aby zobaczyć noclegi.

Mapa noclegów dolnośląskie kujawsko-pomorskie lubelskie lubuskie łódzkie małopolskie mazowieckie opolskie podkarpackie podlaskie pomorskie śląskie świętokrzyskie warmińsko-mazurskie wielkopolskie zachodniopomorskie

Tata z dziećmi w Lasach Lublinieckich - wycieczka rowerowa

2024-01-08 21:57

Szukając odpowiedniego miejsca na taki zestaw, który nie będzie zawierał zbyt wielu górek trafiliśmy aż pod Częstochowę do Parku Krajobrazowego Lasy nad Górna Liswartą. Wytyczony w tamtej okolicy szlak rowerowy był bardzo dobrze udokumentowany w sieci choć nieco brakowało nam szczegółów o nawierzchni poszczególnych fragmentów. Trochę w ciemno, trochę bazując na doświadczeniach znanych nam rodzin, na start wybraliśmy leśny parking pod Herbami (http://www.czaswlas.pl/obiekty/herby-1066) skąd mieliśmy zmierzać na zachód w kierunku Liswarty. Rzeka ta częściowo stanowiła granicę II RP a obecnie w tym miejscu rozdziela województwo śląskie od opolskiego.

Początek drogi po świetnym szutrze sprawdzonym na Google Street View szybko zakończył się piachem. Pomaganie dziecku w pokonywaniu go z przyczepką na holu jest zadaniem dość skomplikowanym. Więc na pierwszym skrzyżowaniu modyfikujemy plan i udajemy się lepszą szutrową drogą zamiast krótszym piaszczystym szlakiem (mapa sugeruje odwrotną jakość nawierzchni).

Na trasie wycieczki rowerowej z dziećmi w woj. śląskim

Na trasie wycieczki rowerowej z dziećmi w woj. śląskim (Fot. Maciej Kot)

Okolica jest świetna na jazdę z dziećmi, droga dobrze utrzymana, las gęsty i ładny, po drodze mijamy mosty kolejowe, gdyż w okolicy Herbów krzyżują się dwie magistrale.

Milena świetnie sobie radzi, do tej pory pierwsza przerwa wypadała nam po ok. 6 km, a tego dnia jedziemy i jedziemy, a kiedy tylko stajemy dopadają nas chmary much i bąków i… jedziemy dalej.

Po prawie 10 km w Łebkach budzimy pasażera przyczepki Helenę i robimy przerwę na łące. Dojeżdzamy do Liswarciańskiego Szlaku Rowerowego, a na drodze pojawia sie coraz więcej piachu. Nadchodzi pora obiadowa, w Kamińsku mieliśmy mieć dwie restauracje: pierwsza z nich jest czynna popołudniami, a druga została zamknięta. Po doładowaniu plackiem drożdżowym mkniemy asfaltem do Ługów, gdzie znajdujemy kolejną nieczynną gastronomię.

Próbujemy ustalić czy w Kucobach po drugiej stronie Liswarty, nad zalewem coś zjemy, ale okazuje się że ten ośrodek też zamknięto. 6 km wycieczka do Przystajni nie wchodzi w grę - droga jest ruchliwa, a do tego Milena przejechała już prawie 25 km i wyjazd z miasteczka może nam dać ok. 35 km.
Zwycięża opcja rezerwowa - kupujemy kiełbasę i wracamy w stronę lasów by znaleźć miejsce na biwak i ognisko.

Na biwaku podczas wycieczki rowerowej z dziećmi w woj. śląskim

 

Na biwaku podczas wycieczki rowerowej z dziećmi w woj. śląskim

Po dość długich poszukiwaniach udaje się rozbić namiot na łące za pozwoleniem zarządzającej polem pani. Jest bardzo sucho, pomimo zielonej trawy muszę bardzo uważać z ogniem bo wysuszone źdźbła od razu się podpalają. Próbując utrzymać dzieci w pobliżu obozu oczekuję z utęsknieniem nocy - towarzyszy nam w od późnego popołudnia kozioł, który ze skraju lasu co chwilę głośno nawołuje raz po raz znikając w lesie i przemierzając pola. Poranek mija zaskakująco przyjemnie, droga przez las natomiast wita nas piachem, który szczęśliwie kończy się po kilkuset metrach. Milena rano jakby nie czuła, że zrobiła poprzedniego dnia ponad 30km i żwawo pcha rower. Z Wilczej Góry przecinamy las w kierunku Panek i rzeki Pankówki. Zniechęceni niepewnymi drogami w lesie i mapą która nie oddaje ich jakości wybieramy pewniejsze rozwiązanie szutrówkami i asfaltami Szlakiem Pankówki.

Droga nieszczególnie imponuje, ale kiedy zatrzymujemy się by kupić drożdzówki z obwoźnej piekarni, sołtys zaprasza nas na odpoczynek do domu. Dziewczyny są zachwycone. Dostajemy herbatę, chrupki, wodę. Przerwa mija miło i wesoło a my zmierzamy w stronę Węgłowic, by wrócić do lasów.
Przy drodze zauważam przyszkolny basen. Zmęczenie słońcem godzinę bawimy się w basenie a potem wracamy przez las do samochodu.

W ciągu dwóch dni lasami i wiejskimi drogami zrobiliśmy niemal 60km! Zaliczyliśmy też noc w namiocie a wszystko bez mamy, która dostała jeden wolny wieczór. Było łatwo? oczywiście że nie, nie wiem czemu jestem pewny że za rok znów gdzieś pojedziemy sami.

Plik gpx z trasą wycieczki do pobrania stąd - Liswarta - wycieczka.

Maciej Kot

Komentarze

Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.