Kaszuby z dziećmi - co zobaczyć, gdzie pojechać na wakacje z dziećmi?

Pn	Wt	Śr	Cz	Pt	So	Nd
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Kaszuby z dziećmi - Dzieciaki w Plecaki polecają na weekend i na wakacje

2019-07-16 10:04

Kaszuby były od dawna na naszej liście regionów wartych odwiedzenia. Plan udało nam się zrealizować we wrześniu 2015 r. Niestety z uwagi na fatalną pogodę (przez wszystkie dni naszego, niestety, krótkiego pobytu intensywnie padało) oraz chorobę udało nam się zrealizować tylko małą część z naszych planów. Na Kaszuby wróciliśmy na krótko w czerwcu 2016 r.

Zatrzymaliśmy się w Domu pod Gruszą w Chmielnie, spokojnej miejscowości w samym sercu Kaszub, z dwoma jeziorami i przystaniami, w których można wypożyczyć sprzęt wodny. Zostaliśmy przywitani przez właścicieli pysznym ciastem drożdżowym. Na miejscu czekał na nas przyjemny ogród z sadem, altanka do grilla, mini plac zabaw i inne atrakcje. Niestety z uwagi na nieustannie padający deszcz i zimno (przeważnie ok. 14 stopni Celsjusza, w nocy jeszcze mniej) nie dane nam było skorzystać z tych atrakcji :( Przyznam też, że trochę rozczarowaliśmy się pokojem – na zdjęciach wyglądał dużo przytulniej i atrakcyjniej, niż okazało się w rzeczywistości. Pewnie mielibyśmy trochę inne odczucia, gdyby była inna pogoda, moglibyśmy spędzić wolny czas na dworze, przy grillu, w sadzie, zamiast w jednym niedużym pomieszczeniu. Na plus dla właścicieli trzeba powiedzieć, że nie mieli problemu z faktem, że musieliśmy przełożyć rezerwację z sierpnia na wrzesień, ani tego, że wyjechaliśmy w połowie z zaplanowanego na tydzień pobytu - niestety, ale z chorobą dzieci się nie wygra.

To nasz pierwszy taki wyjazd w powiększonym składzie, dlatego intensywność zwiedzania i nasycenie dnia odwiedzanymi atrakcjami musiała być dostosowana do najmłodszego (3 miesiące) członka naszej ekipy :)

Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów.

W pierwszej kolejności odwiedziliśmy oddalone o kilkaset metrów od naszego miejsca Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów. Przyczepkę ze śpiącym Szymkiem wnieśliśmy (z pomocą pracowników Muzeum) na górę do głównego pomieszczenia, zapłaciliśmy za bilety po 5 zł (dzieciaki miały wstęp za darmo) i rozpoczęliśmy zwiedzanie. Zarówno dla nas jak i dla Amelki najciekawszym miejscem była pracownia, w której mogliśmy na żywo obejrzeć jak formowane są dzbany, kubki, filiżanki… Formowane, bo cały proces tworzenia ceramiki obejmujący malowanie, wypalanie, utwardzanie/uszczelnianie zajmuje co najmniej kilka dni. Kolejny etap, czyli malowanie udało nam się obejrzeć… podczas kolejnej wizyty :) Tak bardzo nam się tam spodobało, że wróciliśmy tam po 2 dniach.

Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów

Trochę brakowało nam inicjatywy pracowników w przedstawieniu poszczególnych etapów produkcji. Musieliśmy sami się dopytywać, ale za to odpowiedzi były ciekawe i mieliśmy wrażenie, że pracownicy odpowiadali z chęcią - chyba musieli się rozkręcić. Na warsztaty z formowania ceramiki Amelka jest jeszcze za mała - przynajmniej mamy cel kolejnej wizyty! Muzeum polecamy!

Kartuzy i Muzeum Kaszubskie im. F. Tredera

Kolejnego dnia wybraliśmy się do Kartuz – naszym celem było odwiedzenie rynku oraz Muzeum Kaszubskiego im. F. Tredera. Oczywiście przez większość czasu padał deszcz, dlatego musieliśmy maksymalnie skracać wizytę na rynku, który nam się spodobał. Żałujemy tylko, że zabytkowe i ciekawe architektonicznie budynki oszpecone są wieloma reklamami, bannerami i szyldami.

Sama wizyta w Muzeum Kaszubskim przebiegała … typowo dla tego typu placówek. Nam osobiście Muzeum, zebrane eksponaty bardzo się podobały i zrobiły na nas ogromne wrażenie. Ludowe zabawki, klumpy dla koni, alfabet i nuty kaszubskie, wyposażenie kuchni. Amelka ciągle nas pytała o różne przedmioty, do czego służyły a słowo „Jeszcze nie obejrzeliśmy wszystkiego z tej sali” Sebastian słyszał kilkanaście razy. Wielka szkoda, że nikt nas nie oprowadzał, a pracownicy gdy słyszeli pytanie od nas zachowywali się jakby chcieli odpowiedzieć i uciec. A szkoda, bo na pewno mieli wiedzę, co zresztą sprawdziliśmy ciągnąc ich za język. Niedopuszczalne jest jednak naszym zdaniem wydanie kartki opisującej poszczególne sale i takie udostępnienie muzeum zwiedzającym, bez oprowadzenia, opowiedzenia itp.! Kiedy byliśmy w Zagrodzie Czernikiewiczów w Bodzentynie, osoba, która opiekowała się zagrodą, wcale nie zawodowo, potrafiła nas i naszych przyjaciół zainteresować niewielką przecież ekspozycją. Podobnie było podczas pobytu w Karkonoszach w Sztolniach Uranu w Kowarach. Przewodnik oprowadzał nas przez 45 minut po Kopalni, mimo, że była nas tylko 3, w tym 2,5 letnie dziecko! Brakuje też naszym zdaniem możliwości dotknięcia przynajmniej części eksponatów, możliwości pracy na przędzalni, uruchomienia zabawek ludowych a może nawet oddzielania śmietany od mleka. Naprawdę, nas to by interesowało, podobnie Amelkę. Mimo wszystko, serdecznie polecamy to Muzeum, szczególnie jeśli interesujecie się regionem, który odwiedzacie. Wiedzieliście np., że na Kaszubach konie miały buty? Buty do śniegu i do pracy, po to aby nie zapadały się w podmokłym i grząskim gruncie podczas prac polowych. Takich właśnie rzeczy i wielu innych o Kaszubach, można dowiedzieć się Muzeum.

Akwarium Gdyńskie

Na kolejny deszczowy dzień wybraliśmy się w miejsce położone niedaleko od Kaszub - do Akwarium Gdyńskiego. Była to jedna z atrakcji, która była dla nas atrakcyjnym celem w tych bardzo deszczowych dniach. Bilety nie były tanie bo 24 zł od osoby dorosłej, Amelka i Szymek mieli wstęp bezpłatny, ale to, co zobaczyliśmy w środku naprawdę nas zachwyciło. Obsługa pomocna, na 3 z 4 pięter można wjechać windą, dostępne wózki do wożenia małych dzieci. A ekspozycja? Fantastyczne, egzotyczne zwierzęta, na Amelce największe wrażenie zrobiła chyba krokodylka w jednej z ostatnich sal. Brakowało mi tylko w niektórych miejscach podwyższeń dla mniejszych dzieci, tak aby mogły zobaczyć ekspozycję bez podnoszenia przez dorosłych. Ale to naprawdę szczegół w porównaniu do tego, co można zobaczyć. Bardzo polecamy wszystkim wizytę w tym miejscu.

Co jeszcze mieliśmy w planach, a czego nie udało się zobaczyć/zrobić? Jar rzeki Raduni, Szymbark, szczyt Wieżyca i okoliczne szlaki piesze, odbyć wycieczkę rowerową po Wdzydzkim Parku Krajobrazowym, Kaszubski Park Etnograficzny – niestety na wszystko zabrakło pogody i zdrowia – musieliśmy wracać już 3go dnia pobytu. Niedosyt pozostał, wiemy, że chcemy wrócić na Kaszuby – na pewno z rowerami :)

Kaszubska Marszruta

Jeśli lubicie spędzać czas na rowerze, polecamy trasy Kaszubskiej Marszruty. Dlaczego? To ponad 160 kilometrów wydzielonych od ruchu samochodowego tras rowerowych, wiodących przez Bory Tucholskie. W opinii wielu to najlepsze miejsce na rowerowy weekend w Polsce, dla rowerowych rodzin na pewno! Wydzielone trasy są wygodne, bezpieczne dla samodzielnych małych rowerzystów, prowadzą wzdłuż lasów. Nam udało się zrealizować 2 wycieczki rowerowe na Marszrucie. Opisaliśmy je w dziale wycieczki rowerowe.

Co więcej? Podziel się z innymi swoimi doświadczeniami.

Jeśli możecie polecić ciekawą atrakcję, trasę, nocleg na Kaszubach, podzielcie się nimi pisząc komentarz pod artykułem.

Jeśli ten artykuł pomógł Wam w zaplanowaniu wyjazdu w podlaskie (na Podlasie), będziemy wdzięczni za udostępnienie https://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6226/kaszuby-z-dziecmi---dzieciaki-w-plecaki-polecaja-na-weekend-i-na go w mediach społecznościowych, na forach internetowych, na których się udzielacie lub na Waszym blogu - pomóżcie innym zaplanować wyjazd na Kaszuby z dziećmi :)

Wystarczy skopiować i wkleić poniższy kod.